AKTUALNOŚCI


15 lutego 2020 Aktualności

Depresja to taka choroba jak cukrzyca czy nadciśnienie i wymaga leczenia, bo skutki depresji bywają bardzo poważne – przestrzega psychiatra Ines Szczepańska, która wygłosi wykład w ramach Dnia Walki z Depresją w ZPS.

Kierownik Oddziału Dziennego Psychiatrycznego w Zespole Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie mówi, że najpoważniejszym skutkiem depresji jest samobójstwo osoby chorej, ale jest też wiele innych chorób, które bezpośrednio wiążą się z naszym stanem psychicznym.

O tym jakie metody stosowane są w leczeniu depresji będzie można dowiedzieć się podczas Dnia Walki z Depresją w Zespole Przychodni Specjalistycznych.

W ramach środy z profilaktyką NFZ,  19 lutego odbędzie się otwarte spotkanie na Oddziale Psychiatrii przy ulicy Mostowej.

W godz. od 12.00 do 13.00 – możliwe będą indywidualne spotkania personelu oddziału z pacjentami, a od 13.00-14.30 – odbędą się warsztaty na temat depresji – Jak rozpoznać depresję? Jak leczyć? Gdzie szukać pomocy?

Wstęp wolny, bez zapisów.

Rozmawiamy ze specjalistą psychiatrii, lekarz Ines Szczepańską, kierownik Oddziału Dziennego Psychiatrycznego w Zespole Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie (na zdj. z lampą do fototerapii, wykorzystywanej w leczeniu depresji)

Kto może zachorować na depresję?
Depresja nie wybiera. Może dotknąć każdą osobę, zarówno człowieka sukcesu jak i człowieka, który ma bardzo duże problemy w swoim życiu osobistym czy ekonomicznym. Depresja to nie jest fanaberia słabych ludzi.

Depresja to choroba?
Depresja to taka choroba jak cukrzyca czy nadciśnienie i wymaga leczenia, bo skutki depresji bywają bardzo poważne. Najpoważniejszym jest samobójstwo osoby chorej, ale jest też wiele innych chorób, które bezpośrednio wiążą się z naszym stanem psychicznym. Dochodzi do zaburzeń hormonalnych, czyli do zaburzeń funkcjonowania np. tarczycy, do zaburzeń w funkcjonowaniu układu odpornościowego. Coraz więcej doniesień mówi o tym, że stany depresyjne łączą się również z aktywacją stanów zapalnych w organizmie. Stąd też tak dużo powiązań z chorobami cywilizacyjnymi. Niestety wiele osób zbyt długo ignoruje objawy depresji. A warto pamiętać, że im szybciej zacznie się leczenie, tym łatwiej jest wrócić do zdrowia.

Ignoruje, bo nie wie na czym ta choroba polega czy nie dopuszcza takiej myśli do siebie, że to może być depresja, czyli poważna choroba?
Ciągle niestety dominuje tutaj wstyd i obawa przed piętnowaniem i niezrozumieniem ze strony środowiska. Na początku ta osoba wstydzi się przed samą sobą, że nie daje sobie z czymkolwiek rady i okupuje to dużym cierpieniem ponieważ dość długo stara się walczyć tak jak potrafi najlepiej, czyli zaprzecza temu że są jakiekolwiek objawy, z którymi ta osoba mogłaby się zgłosić po pomoc do specjalisty.

Ci, którzy wyszli z depresji mówią, że to piekło za życia i że ci, którzy tej choroby nie przeszli nigdy tego nie zrozumieją…
Osoby, które doświadczają objawów depresji mówią, że ta choroba odbiera chęć życia i siłę, siłę by wstać z łóżka. I że najtrudniejszy w tej chorobie do opanowania jest ból psychiczny. Na początku te osoby zaczynają zaniedbywać codzienne obowiązki, czyli to z czego jest im najłatwiej zrezygnować, z tego co ich otacza. Następnie dołączają się kolejne etapy. Ta męczliwość i brak możliwości udźwignięcia kolejnych zadań zaczyna się przekładać na życie rodzinne. Bliscy często nie rozumieją, że osoba, która do tej pory odnosiła same sukcesy albo była energiczna nagle zalega w łóżku. I dla tej osoby, od momentu otwarcia oczu zaczyna być problemem wszystko: to że ma wstać z tego łózka, to że ma się ubrać, to że ma zrobić śniadanie, a z czasem że w ogóle ma wyjść do pracy.

Gdzie jest granica między smutkiem, przygnębieniem, a depresją? Jakie objawy mogą świadczyć o tym, że mamy do czynienia z poważną chorobą a nie przejściowym obniżeniem nastroju?
Objawy powinny trwać długo czyli co najmniej dwa tygodnie, codziennie. I powinny być na tyle uciążliwe, że zaburzają funkcjonowanie danej osoby, że np. ta osoba przestaje móc chodzić do pracy albo wywiązywać się ze swoich obowiązków. Trójka objawów klasycznej depresji to: obniżenie nastroju, obniżenie energii i brak możliwości ucieszenia się czymkolwiek. I to jest bardzo ważne, że przestają cieszyć nas rzeczy, które cieszyły nas dawniej. Osoby z depresją mają też poważne problemy z pamięcią i koncentracją. Nie są w stanie np. przeczytać książki czy obejrzeć ulubionego serialu. Ponadto osoby z depresją charakteryzuje czarnowidztwo, czyli ta osoba nie ma realnej oceny rzeczywistości, obwinia się o wiele rzeczy, wręcz ma urojenia np. że ją i jej rodzinę czeka jakaś katastrofa. W skrajnych przypadkach te osoby mogą mieć poczucie, że im się ciało rozpada, że umierają. I wtedy mogą się pojawić myśli rezygnacyjne, samobójcze.

W jaki sposób możemy pomóc osobie chorej, jeśli podejrzewamy u niej depresję i boimy się, że może odebrać sobie życie?
Często boimy się o to zapytać wprost, bo obawiamy się że wywołamy u tej osoby myśli samobójcze. A to błąd, bo ta osoba takie myśli już ma. Ważne jest też to, że osoba która mówi „ja bym nie chciała już żyć” to nie jest osoba, która nie chce żyć. Ta osoba mówi pośrednio „ja cierpię, ja bym żyła, ale to życie jest zbyt ciężkie”. Natomiast myśli samobójcze są wtedy kiedy ta osoba zaczyna rozmyślać na temat w jaki sposób chciałaby się zabić. Problem jest w tym, że osoby z zewnątrz boją się o to zapytać

A powinniśmy?
Powinniśmy, dlatego że nie podjęcie rozmowy zwiększa ryzyko popełnienia samobójstwa. I potwierdzają to badania. My często nie wiemy jak to robić dlatego nie pytamy. Tymczasem pytając my pokazujemy, że się troszczymy o tę osobę.

W takim razie jak pytać? Wprost o myśli samobójcze czy raczej o problemy tej osoby?
Pytamy o problemy, ale pytamy też wprost „czy rozmyślasz o tym żeby nie żyć?”.

A co jeżeli ta osoba powie „tak chcę się zabić”?
Wtedy trzeba zapytać „ale powiedz czy to jest tak, że chcesz się zabić czy raczej myślisz o tym, że chciałabyś się nie obudzić”. Jeżeli ta osoba powie, że chciałaby się nie obudzić to jest jeszcze sporo czasu na to żeby tej osobie pomóc, ale ta osoba bezwzględnie musi trafić do specjalisty.

Jakie najczęściej błędy popełniamy, mając do czynienia z osobą która cierpi na depresję?
Największym błędem jest to że traktujemy tę osobę jako leniwą, bo do tej pory robiła a teraz nagle przestało jej się chcieć. A to jest nieprawda. Ale też błędem jest klepanie po ramieniu i mówienie „stary weź się w garść”. To bardzo wpędza w poczucie winy. Te osoby nie mogą się wziąć w garść, bo są chore, ta choroba wynika ze zmian które nastąpiły w mózgu. Jeśli my mówimy „nie przejmuj się” albo „weź się w garść” to dajemy sygnał, że my kompletnie tej osoby nie rozumiemy i jej nie widzimy z jej bólem z jej cierpieniem. Ale też z drugiej strony błędem jest np. przejmowanie wszystkiego za tę osobę. Dobrze by było jednak taką osobę mobilizować np. do ruchu, do wyjść, do spacerów. Ale mobilizować bez obwiniania i bez komentowania.

Jak leczy się depresję?
W leczeniu depresji najlepsze efekty daje psychoterapia, bo leki przynoszą ulgę, ale tylko na chwilę, natomiast psychoterapia zmienia myślenie i postrzeganie otaczającej rzeczywistości.

Gdzie szukać pomocy?
Jeżeli nie mamy możliwości skorzystać szybko z pomocy psychiatry to możemy iść do lekarza rodzinnego. On przepisze nam tabletki, ale docelowo najlepiej szukać pomocy u specjalisty. Do psychiatry czy psychoterapeuty nie trzeba mieć skierowania.



24 kwietnia 2019 Aktualności

Serdecznie zapraszamy do zwiedzenia Oddziału Dziennego Psychiatrycznego Ogólnego. Już w maju odbędzie się Dzień Otwarty w naszej placówce przy ul. Mostowej.

W ramach dnia otwartego, 10 maja będzie można zobaczyć, jak wygląda i funkcjonuje placówka. O pracy na oddziale i metodach terapeutycznych opowie lek. med. Ines Szczepańska, kierownik Oddziału Dziennego Psychiatrycznego Ogólnego.

Wstęp wolny. Zapraszamy w godz. 15.00-16.00.

Zapisy pod numerem telefonu: 14 631 02 03. Liczba miejsc ograniczona!

Adres: ul. Mostowa 6, 33-100 Tarnów, budynek B, II piętro.



3 lipca 2018 Aktualności

Powszechnie sądzi się, że depresja to zaburzenia nastroju. Tymczasem według specjalistów depresja stanowi czwarty najbardziej poważny problem zdrowotny na świecie. Szacuje się, że w 2020 roku może zajmować już drugie miejsce.

Jakich sygnałów nie można lekceważyć, jak tragiczne może mieć skutki depresja, jak się ją leczy i gdzie szukać pomocy?

Rozmawiamy ze specjalistą psychiatrii, lekarz Ines Szczepańską, kierownik Oddziału Dziennego Psychiatrycznego w Zespole Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie.

Depresja to choroba?
Depresja to taka choroba jak cukrzyca czy nadciśnienie i wymaga leczenia, bo skutki depresji bywają bardzo poważne. Najpoważniejszym jest samobójstwo osoby chorej.
Niestety wiele osób zbyt długo ignoruje objawy depresji. A warto pamiętać, że im szybciej zacznie się leczenie, tym łatwiej jest wrócić do zdrowia.

Ignoruje, bo nie wie na czym ta choroba polega czy nie dopuszcza takiej myśli do siebie, że to może być depresja, czyli poważna choroba?
Ciągle niestety dominuje tutaj wstyd i obawa przed piętnowaniem i niezrozumieniem ze strony środowiska. Na początku ta osoba wstydzi się przed samą sobą, że nie daje sobie z czymkolwiek rady i okupuje to dużym cierpieniem ponieważ dość długo stara się walczyć tak jak potrafi najlepiej, czyli zaprzecza temu że są jakiekolwiek objawy, z którymi ta osoba mogłaby się zgłosić po pomoc do specjalisty.

Kto może zachorować na depresję?
Depresja nie wybiera. Może dotknąć każdą osobę, zarówno człowieka sukcesu jak i człowieka, który ma bardzo duże problemy w swoim życiu osobistym czy ekonomicznym. Depresja to nie jest fanaberia słabych ludzi.

Ci, którzy wyszli z depresji mówią, że to piekło za życia i że ci, którzy tej choroby nie przeszli nigdy tego nie zrozumieją…
Osoby, które doświadczają objawów depresji mówią, że ta choroba odbiera chęć życia i siłę, siłę by wstać z łóżka. I że najtrudniejszy w tej chorobie do opanowania jest ból psychiczny. Na początku te osoby zaczynają zaniedbywać codzienne obowiązki, czyli to z czego jest im najłatwiej zrezygnować, z tego co ich otacza. Następnie dołączają się kolejne etapy. Ta męczliwość i brak możliwości udźwignięcia kolejnych zadań zaczyna się przekładać na życie rodzinne. Bliscy często nie rozumieją, że osoba, która do tej pory odnosiła same sukcesy albo była energiczna nagle zalega w łóżku. I dla tej osoby, od momentu otwarcia oczu zaczyna być problemem wszystko: to że ma wstać z tego łózka, to że ma się ubrać, to że ma zrobić śniadanie, a z czasem że w ogóle ma wyjść do pracy.

Gdzie jest granica między smutkiem, przygnębieniem, a depresją? Jakie objawy mogą świadczyć o tym, że mamy do czynienia z poważną chorobą a nie przejściowym obniżeniem nastroju?
Objawy powinny trwać długo czyli co najmniej dwa tygodnie, codziennie. I powinny być na tyle uciążliwe, że zaburzają funkcjonowanie danej osoby, że np. ta osoba przestaje móc chodzić do pracy albo wywiązywać się ze swoich obowiązków. Trójka objawów klasycznej depresji to: obniżenie nastroju, obniżenie energii i brak możliwości ucieszenia się czymkolwiek. I to jest bardzo ważne, że przestają cieszyć nas rzeczy, które cieszyły nas dawniej. Osoby z depresją mają też poważne problemy z pamięcią i koncentracją. Nie są w stanie np. przeczytać książki czy obejrzeć ulubionego serialu. Ponadto osoby z depresją charakteryzuje czarnowidztwo, czyli ta osoba nie ma realnej oceny rzeczywistości, obwinia się o wiele rzeczy, wręcz ma urojenia np. że ją i jej rodzinę czeka jakaś katastrofa. W skrajnych przypadkach te osoby mogą mieć poczucie, że im się ciało rozpada, że umierają. I wtedy mogą się pojawić myśli rezygnacyjne, samobójcze.

W jaki sposób możemy pomóc osobie chorej, jeśli podejrzewamy u niej depresję i boimy się, że może odebrać sobie życie?
Często boimy się o to zapytać wprost, bo obawiamy się że wywołamy u tej osoby myśli samobójcze. A to błąd, bo ta osoba takie myśli już ma. Ważne jest też to, że osoba która mówi „ja bym nie chciała już żyć” to nie jest osoba, która nie chce żyć. Ta osoba mówi pośrednio „ja cierpię, ja bym żyła, ale to życie jest zbyt ciężkie”. Natomiast myśli samobójcze są wtedy kiedy ta osoba zaczyna rozmyślać na temat w jaki sposób chciałaby się zabić. Problem jest w tym, że osoby z zewnątrz boją się o to zapytać

A powinniśmy?
Powinniśmy, dlatego że nie podjęcie rozmowy zwiększa ryzyko popełnienia samobójstwa. I potwierdzają to badania. My często nie wiemy jak to robić dlatego nie pytamy. Tymczasem pytając my pokazujemy, że się troszczymy o tę osobę.

W takim razie jak pytać? Wprost o myśli samobójcze czy raczej o problemy tej osoby?
Pytamy o problemy, ale pytamy też wprost „czy rozmyślasz o tym żeby nie żyć?”.

A co jeżeli ta osoba powie „tak chcę się zabić”?
Wtedy trzeba zapytać „ale powiedz czy to jest tak, że chcesz się zabić czy raczej myślisz o tym, że chciałabyś się nie obudzić”. Jeżeli ta osoba powie, że chciałaby się nie obudzić to jest jeszcze sporo czasu na to żeby tej osobie pomóc, ale ta osoba bezwzględnie musi trafić do specjalisty.

Jakie najczęściej błędy popełniamy, mając do czynienia z osobą która cierpi na depresję?
Największym błędem jest to że traktujemy tę osobę jako leniwą, bo do tej pory robiła a teraz nagle przestało jej się chcieć. A to jest nieprawda. Ale też błędem jest klepanie po ramieniu i mówienie „stary weź się w garść”. To bardzo wpędza w poczucie winy. Te osoby nie mogą się wziąć w garść, bo są chore, ta choroba wynika ze zmian które nastąpiły w mózgu. Jeśli my mówimy „nie przejmuj się” albo „weź się w garść” to dajemy sygnał, że my kompletnie tej osoby nie rozumiemy i jej nie widzimy z jej bólem z jej cierpieniem. Ale też z drugiej strony błędem jest np. przejmowanie wszystkiego za tę osobę. Dobrze by było jednak taką osobę mobilizować np. do ruchu, do wyjść, do spacerów. Ale mobilizować bez obwiniania i bez komentowania.

Jak leczy się depresję?
W leczeniu depresji najlepsze efekty daje psychoterapia, bo leki przynoszą ulgę, ale tylko na chwilę, natomiast psychoterapia zmienia myślenie i postrzeganie otaczającej rzeczywistości.

Gdzie szukać pomocy?
Jeżeli nie mamy możliwości skorzystać szybko z pomocy psychiatry to możemy iść do lekarza rodzinnego. On przepisze nam tabletki, ale docelowo najlepiej szukać pomocy u specjalisty. Do psychiatry czy psychoterapeuty nie trzeba mieć skierowania.

Oddział Dzienny Psychiatryczny Ogólny


DSC2245.jpg

Zespół Przychodni Specjalistycznych informuje, że lek. Ines Szczepańska w ostatnim czasie uzyskała specjalizację z psychiatrii na Katedrze Psychiatrii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Doktor Szczepańska pracuje zarówno w Przychodni Zdrowia Psychicznego, jak i na Oddziale Dziennym Psychiatrycznym Ogólnym przy ul. Mostowej 6 w Tarnowie.

– Warto podkreślić, że moja kariera zawodowa połączyła się z ZPS-em już wtedy, gdy rozpoczęłam studia z psychoterapii. Z oddziałem dziennym współpracuję od 2007 roku. Wówczas pracowałam w placówce jako lekarz na wolontariacie. Cenna jest dla mnie wieloletnia współpraca z ZPS gdyż pozwoliła mi zdobyć doświadczenie zarówno w zawodzie psychiatry jak i psychoterapeuty. Cieszę się, iż obecnie znalazłam się w strukturach oddziału i przychodni mogąc kontynuować współpracę – podkreśla lek. Ines Szczepańska.

Podczas żmudnego procesu specjalizacji, lek. Ines Szczepańska ukończyła różnorodne staże, wszechstronnie przygotowujące do pomocy chorym, a także szereg technik pracy z pacjentami. Warto przytoczyć dość niezwykły przebieg ścieżki zawodowej doktor Szczepańskiej, którą cechuje interdyscyplinarne wykształcenie.

– Po ukończeniu studiów medycznych, pracowałam w firmie farmaceutycznej, ukończyłam studium marketingu i zarządzania i początkowo z tą dziedziną wiązałam swoją przyszłość. Po jakimś czasie pochłonęło mnie poszerzanie wiedzy psychiatrycznej . Uczestniczyłam we wszelakich konferencjach, przygotowywałam szkolenia. Moja praca i poszerzanie wiedzy psychiatrycznej zaowocowały w 2006 r. decyzją, że chcę zostać psychoterapeutą. W 2009 roku ukończyłam studia w tym kierunku – mówi lek. Ines Szczepańska. Specjalistyczne kompleksowe szkolenie w dziedzinie psychoterapii i praca z pacjentami uzmysłowiły mi, iż dalszy mój rozwój zawodowy chcę wiązać z tą dziedziną wróciłam więc do zawodu lekarza i w 2009 r. rozpoczęłam specjalizację z psychiatrii.

– Uwielbiam kontakt z drugim człowiekiem, budowanie relacji z innymi ludźmi. Jestem niesamowicie wdzięczna wszystkim osobom, dzięki którym jestem dziś w tym miejscu. Przekonałam się, że połączenie pracy psychoterapeuty i lekarza psychiatry przekłada się na lepszą i szybszą pomoc pacjentom z wieloma zaburzeniami psychicznymi – dodaje lek. Ines Szczepańska. I przy okazji tłumaczy różnice pomiędzy często mylonymi zawodami.

„Psycholog to absolwent pięcioletnich studiów magisterskich, zaczynających się po maturze, przygotowany do prowadzenia diagnostyki, badań naukowych, doradztwa i prostych form pomocy ludziom zwanych pomocą psychologiczną. Psychiatra to lekarz, który przeszedł pięcioletnie specjalistyczne szkolenie po ukończeniu studiów i stażu lekarskiego. Psychiatrzy czuwają nad całym procesem – od diagnozy, po leczenie głównie farmakologiczne i dalszą profilaktykę pacjentów z zaburzeniami psychicznymi . Psychoterapeuta to odrębny zawód, polegający na szeroko pojętym leczeniu zaburzeń i problemów psychicznych metodami psychoterapeutycznymi (pozalekowymi) wymagający około 7 letniego specjalistycznego szkolenia, w tym czterech lat studiów, które zaczyna się po uzyskaniu wykształcenia wyższego (magisterskiego, lekarskiego)” – kończy lek. Ines Szczepańska.


Zespół Przychodni Specjalistycznych w Tarnowie
Sp. z o.o.
ul. Marii Skłodowskiej-Curie 1
ul. Mostowa 6
33-100 Tarnów

NIP: 8733250820
REGON: 851800010
BDO 000034332

KRS: 0000450920, Sąd Rejonowy dla Krakowa – Śródmieścia w Krakowie
XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego
Kapitał zakładowy: 22 102 000 zł (w całości opłacony)

2017 © - Zespół Przychodni Specjalistycznych Sp. z o.o. - Wszelkie prawa zastrzeżone. Wykonanie: Satis.net.pl

Czytanie treści Press Enter to Read Page Content Out Loud Press Enter to Pause or Restart Reading Page Content Out Loud Press Enter to Stop Reading Page Content Out Loud Screen Reader Support